KGHM ZG RUN – Zimowy Półmaraton Gór Stołowych

 

Dużym sukcesem zakończył się start zawodniczki klubu KGHM ZG RUN, Karoliny Borowskiej (Centrala) w Zimowym Półmaratonie Gór Stołowych. Karolina zajęła 3 miejsce w kategorii kobiet a tak opowiada o swoim starcie:

Zimowy Półmaraton Gór Stołowych … to jedna wielka kula śnieżna, góry, sportowa rywalizacja, czyli to wszystko co kocham połączone w jednej chwili, dla mnie i ponad 450 biegaczy.

PIĄTEK 20.01.2023r. –  Dzień przed startem.

„Pobudka Mamo! Jedziemy do drewnianego domku” krzyczy Krzyś. Otwiera mi oczy palcem i się szeroko uśmiecha. Wstaję, siadam na łóżku i już zaczyna mnie dopadać stres dnia jutrzejszego. Pakuje rodzinę, jemy śniadanie i wyruszamy w drogę. Gdzie? Jak to gdzie? Do Karłowa. Trasa przyjemna. Podziwiamy krajobrazy, mamy mały przystanek w Wałbrzychu na zakupy. Dzieci podekscytowane wyjazdem, a ja zaczynam myśleć o jutrzejszym starcie. Pogoda znośna, analizuję w głowie jutrzejszy start. Czym bliżej celu tym robi się za oknem coraz bardziej biało, a temperatura spada. Dojeżdżamy! Zaczyna być zimno i ślisko, śnieg cudownie pada na twarz. Dzieci zachwycone górską aurą. Odbieram pakiet, czytam jeszcze raz regulamin biegu i odliczam godziny do startu…

SOBOTA 21.01.2023r – Dzień startu Zimowego Półmaratonu Gór Stołowych

Budzik chyba wyłączyłam 100 razy, w końcu mąż pyta „Ty się nie spóźnisz na start?”. Ledwo otwieram oczy, schodzę do kuchni, otwieram rolety i nie wierzę w to co widzę! Myślę…to chyba jakiś żart lepiej ulepić bałwana niż biegać w taką pogodę. Nic nie było widać tylko jedną wielką kulę śnieżną. No to zaczynamy kolejną przygodę…

Plan biegu był prosty… pierwsze km spokojne, a później włączam torpedę i biegnę... haha… tak miało być, ale jak zawsze wyszło inaczej. Zamiast słońca była mgła i do tego mocno wiało. Śniegu było mnóstwo a pod puchem był schowany lód. Rozgrzewka to jedno wielkie lodowisko. Biegacze się przewracają na prostej drodze, a to nie był nawet START! Głowa mi pękała od myśli co ja mam zrobić?! W ostatnim momencie wracam do domku i wyjmuje z torby raczki. Nie biegałam w nich ze 2 lata, ryzykuje, ubieram i jestem dosłownie 2 min przed startem.

3…2…1…START! No to w drogę. Na początek zrobiło się dosyć ciasno, wręcz zator, ktoś się przewrócił na pierwszych 10 m trasy, a przed nami było do pokonania 21km. No to pięknie.., jakoś się przedzieram do przodu. Trochę kosztowało mnie to energii, ale po pierwszym kilometrze uspakajam oddech i biegnę już swoim rytmem. Do około 4 km dużo zbiegów, wyprzedzam ponad 20 biegaczy. Szybki zbieg daje mi sporą przewagę, momentami rozpędzam się tak, że nie wyrabiam na zakrętach. Podłoże było nierówne pełno kamieni, korzeni, dziur. Raczki okazały się idealnym rozwiązaniem. Zaczyna się lekki podbieg
i nagle widzę GÓRĘ! Przewyższenie mocno odczuwalne. Wyciągam kije i zaczynam wspinaczkę górską. Tym razem mnie wyprzedzają. Dyszę i odliczam każdy metr. Ta ściana miała ponad 3 km! Oglądam się
i widzę pierwszą kobietę, dogania mnie. Ktoś krzyczy, abym spięła „4 litery” bo jestem druga. Uśmiecham się i zaczynam zbiegać niczym górska kozica. Zeskakuje po kolejnych skałach, a za zakrętem czeka na mnie kolejna ściana. Biegacze się wywracają, łapią za korzenia byle wejść na szczyt. Po drodze wyprzedza mnie druga kobieta. Gonię ją, ale jest ciężko. Podbieg na Błędne Skały mnie wymęczył.
Bam!… upadam jedne raz, drugi… Kolega mnie podnosi i mówi, abym zwolniła. Krzyczy – Musisz znowu złapać rytm. Tak więc robię i szuram nogami kolejne 7 km. Biegi to nie tylko kilometry pokonanej trasy, to też ludzie, których spotykamy! Każde brawa, słowa otuchy i powodzenia dodawały mi bardzo dużo sił. Na koniec została mi tylko „ściana płaczu” czyli 680 schodów do nieba. Tak, na Szczelińcu Wielkim była upragniona META. Wbiegam, po drodze słyszę oklaski i gratulacje. Zaciskam zęby z bólu. I po chwili znajduje się na szczycie. Bieg kończę jako trzecia kobieta. Uśmiecham się i jednocześnie płyną mi łzy szczęścia.

To koniec mojej przygody w Górach Stołowych. Z satysfakcją i dumą staję na podium, odbieram zasłużoną nagrodę i już planuję kolejne starty. 😊

Dystans – około 21 km;

Przewyższenia: +1080/-950 m

Czas: 02:34:46,

3 miejsce kobiet (na 146 Pań)
46 miejsce w Open na 464 biegaczy.

20230121 Półmaraton Gór Stołowych

 


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *