KGHM ZG RUN – Kaliska Setka / 100 km po asfalcie (Bieg Chomika)

 

Zawodnik KGHM ZG RUN, kolega Marcin Zimkowski (O/ZG Polkowice-Sieroszowice) przebiegł ostatni ultramaraton w tym roku. Był to bieg Kaliska Setka, jak nazwa wskazuje na dystansie 100 km. Bieg odbył się w dn. 29.10.2022 r. w Kaliszu.

 

Tak Marcin opowiada o swoim biegu:

Po raz 37 odbyły się zawody na dystansie 100km. Jest to jeden ze starszych ultramaratonów w Polsce, trasa prowadzi po asfalcie. W tym (jak i w zeszłym roku) trasa biegu pokrywała się z Parkrun Kalisz na trasie 2,5km po agrafce, czyli jedno okrążenie 5km, jeden punkt odżywczy na starcie, do przebiegnięcia 20 pętli. Także bieg w stylu chomika w kółku i to jeszcze po asfalcie.

 Start o godz. 6:30. Ustawiłem się z tyłu, aby nie zaczynać za szybko, jednak okazało się, że start jest w drugą stronę i jak przeszliśmy przez matę to stałem w pierwszej linii. I tak wsteczne odliczanie i poleciałem. Początek za szybko leciałem za Jackiem Klimczakiem (zwycięzca 2021 i tegorocznym) w porę zwolniłem, jednak tempo utrzymywałem żwawe. Dwa razy musiałem z początkiem schować się w krzakach na trasie, później już było ok. Biegło mi się dobrze, pierwszy maraton pobiegłem dość mocno, wiedząc co mnie czeka zacząłem lekko zwalniać, aby nie przegiąć. I tak leciało okrążenie, za okrążeniem. Trasa prowadziła po wale Matejki (wzdłuż Prosny) po wyasfaltowanej ścieżce rowerowo/pieszej. Trasa płaska z początkiem lekki zbieg, by na koniec kółka lekko podbiec. Biegło mi się dobrze, trzymałem się jednej zasady, aby nie stanąć, tylko ciągle biec. Jedyny postój odbywał się na punkcie odżywczym (kilka minut na uzupełnienie zapasów kalorii oraz butelki z wodą – biegłem z nią całą trasę). I tak mijały okrążenia, po kilku kółkach trasę znałem już na pamięć, gdzie leżą, jakie kamienie.

 Czas, jaki wykręciłem to 09:21:10, co dało OPEN:6; M30:2; tempo średnie 5:34 min/km

 Jest to jeden z biegów, który zalicza się do Korony Polskich Ultramaratonów Kingrunnera, także musiałem go przebiec. Ostatni mój dłuższy bieg po asfalcie był w kwietniu 2019 (ostatni maraton w Dębnie do korony, później już były tylko góry) także miałem obawy jak będzie, ale wyszło całkiem przyzwoicie.

 Wielkie podziękowania dla rodzinki za wsparcie i cierpliwość.

Łukasz Wawrzyniak dzięki za przygotowanie, teraz przydałoby się w górach pobiegać 😊

 

20221029 Kaliska Setka


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *