KGHM ZG RUN – 11. Rajd Rowerowy Dookoła Zalewu Szczecińskiego

 

W 11 edycji Rajdu Rowerowego Dookoła Zalewu Szczecińskiego wzięło udział 7 zawodników klubu sportowego KGHM ZG RUN: Marek Warchala, Marek Antosz, Bogusław Frydrych, Tomasz Miller, Wiesław Gromysz (O/ZG Rudna) oraz Tomasz Nowak i Krzysztof Jaśkiewicz (O/ZG Polkowice Sieroszowice).

 

Rajd zorganizował Szczeciński Klub Rowerowy „Gryfus”. W trakcie dwudniowego rajdu przejechaliśmy łącznie 280 km. W pierwszy dzień było do przejechania 155 km ze Szczecina do Świnoujścia zachodnią stroną Zalewu Szczecińskiego. Odwiedziliśmy m.in. jezioro Głębokie, Ueckermunde, Anklam, Usedom, Bansin, Herringsdorf i Ahlbeck. W drugi dzień przejechaliśmy 125 km ze Świnoujścia do Szczecina wschodnią stroną zalewu odwiedzając jezioro Turkusowe, Sułomino, Wolin, Stepnicę i Lubczynę.

 

Rajd bardzo nam się podobał. Wszystko było świetnie zorganizowane, trasa, zabezpieczenie, wyżywienie, noclegi… Bez najmniejszych zarzutów. A było nad czym zapanować. Uczestników było ok. 350. Kolumna zawodników liczyła ok. 1 km długości. Na trasie spotkali się miłośnicy turystyki rowerowej nie tylko z Polski ale także z Niemiec, Ukrainy, Holandii i Meksyku.

 

W Szczecinie i Świnoujściu jechaliśmy w zorganizowanej grupie z obstawą radiowozów i policji na motocyklach. Na pozostałej części trasy jechała cały czas z nami karetka która zabezpieczała także większe skrzyżowania. Na drogach leśnych i ścieżkach rowerowych jechaliśmy podzieleni na 10 grup po ok. 40 osób. Każda grupa miała swoich dwóch oznakowanych przewodników. Grupy startowały w kilkuminutowych odstępach. Co ok. 20-25 km były przystanki na zwiedzanie lub posiłek. Była kawa, herbata i ciasto. I oczywiście obiad w połowie trasy. W Świnoujściu w hotelu było specjalnie zabezpieczone miejsce na rowery, wieczorem obiadokolacja i dyskoteka. Na mecie w Szczecinie dostaliśmy pamiątkowe medale. Był zapewniony przewóz bagażu między Szczecinem a Świnoujściem.

 

Odwiedziliśmy wiele pięknych miejsc, jechaliśmy wieloma świetnymi ścieżkami rowerowymi Pomorza Zachodniego i Meklemburgii.

 

Najtrudniejsze chwile przeżywaliśmy w końcówce pierwszego dnia na wyspie Uznam po niemieckiej stronie na ok. 130-140 km trasy. Wydawało się że jesteśmy nad morzem więc będzie płasko a były pagórki jak w Małopolsce. Niektóre podjazdy tak strome że ludzie prowadzili rowery. I jeszcze bardzo mocny czołowy wiatr. Ale daliśmy radę, przyjechaliśmy w samym czubie.

 

Generalnie przejechaliśmy całą trasę bez żadnego defektu. Rowery i zawodnicy spisali się znakomicie. Byliśmy widoczną i charakterystyczną ekipą w kolumnie rajdu. Nawiązaliśmy wiele ciekawych kontaktów, poznaliśmy wielu fajnych, zakręconych ludzi i w przyszłym roku na pewno też się tam wybierzemy 🙂

20220426 RRDZS


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *