KGHM ZG RUN w Garmin Ultra Race w Gdańsku

 

Arkadiusz Cirko (ZG Polkowice-Sieroszowice):

Blisko 1700 osób, w tym siedmioro zawodników KGHM ZG RUN, wzięło udział w dn. 07.12.2019 r. w zawodach GARMIN ULTRA RACE 2019 w Gdańsku. Bieg ten do tej pory znany był szczególnie z Radkowa w Górach Stołowych. Tym razem zorganizowano bieg w nadmorskiej odsłonie, ze startem i metą w gdańskiej dzielnicy Oliwa w bliskim sąsiedztwie zabytkowej katedry i ZOO. Wbrew pozorom płasko nie było bo Trójmiejski Park Krajobrazowy to teren nie tylko piękny ale i bardzo pofałdowany, rozciągający się na polodowcowej morenie. Płaskiego biegania zatem niewiele, przeważały odcinki góra-dół, góra-dół z nieustającymi podbiegami potrafiącymi solidnie zmęczyć. Przewyższenia na poszczególnych trasach to: 11 km / +250 m, 27 km / +650 m, 53 km / +1250 m, 86 km / +1800 m.

Pierwsi na trasę sobotnich zawodów, o godz. 5.00 wyruszyli Marcin Zimkowski oraz Bartosz Cudak (dystans 86 km). Trzy godziny później wystartował Arkadiusz Cirko (dystans 53 km). O godz.10.00 wyruszyła pierwsza dama z drużyny ZG RUN, Daria Piskorz w towarzystwie Adama Oborskiego (dystans 27 km). 30 minut po nich koleżanki Paulina Maćkowiak i Brygida Cirko (dystans 11 km).

Wszyscy zawodnicy KGHM ZG RUN bardzo dobrze znieśli trud biegu w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym i z uśmiechami na twarzach meldowali się na mecie. Trzeba nadmienić również fakt, że udział w zawodach to nie tylko samo bieganie ale również wspólne spędzanie chwil przed jak i po startach. Podczas wyjazdu dopisywały wyśmienite humory, był także czas na zwiedzanie świątecznie wystrojonego Gdańska.

 

Marcin Zimkowski (ZG Polkowice-Sieroszowice):

Bieg zaskoczył tym, że w pewnym momencie człowiek czuł się jak w górach, a nie nad morzem. Trasa mega crossowa, parę podejść zacnych, przyprawiających o miłe słowa.
Zacząłem trochę szybciej niż zakładałem, jednak poprzez niedogodności z żołądkiem pomiędzy 22 km a 35 km (punktami odżywczymi) pocierpiałem. Na 35 km zupka pomidorowa zrobiła robotę. Od 67 km walka na złamanie czasu 10 h (takie były założenia) i się udało. I po raz czwarty w tym roku koronacja 🙂

Polecam pobiegać tam nad morzem w „górach” bo jest, gdzie się zmęczyć. Wielkie brawa dla kolegi Bartosza Cudaka za pokonanie tego dystansu. Kolejny ultras w stajni ZG RUN!!!

Mój wynik:
Czas netto: 09:54:19.
Miejsce OPEN: 24
M30: 12

 

Bartosz Cudak (ZG Rudna):

Gdy rozpoczynałem sezon biegowy 2019 Półmaratonem w Gdyni to aż mnie ściskało w środku, że nie mogę potruchtać po Trójmiejskim Parku Krajobrazowym. Niestety obolałe pasmo biodrowo-piszczelowe stawiało pod znakiem zapytania sam start w półmaratonie, więc trzeba było się z tym pogodzić. Powiedziałem sobie, że jeszcze tu wrócę i pobiegam.

I proszę bardzo! Nadarzyła się świetna okazja ku temu. GUR Gdańsk. Bieg poprowadzony właśnie po TPK. No ale skoro jechać tak daleko to trzeba iść po grubości i zapisać się na koronny 86-kilometrowy dystans.

Był ambitny plan aby zmieścić się w 10 h. Czas jak się później okazało nie do osiągnięcia, skoro taki harpagan jak Marcin Zimkowski zrobił 9:54.

Do 35 km wszystko szło pięknie, tempo trzymałem i była nadzieja, że się uda. Niestety omyłkowy skręt w prawo zamiast pobiegnięcie prosto (po zrobieniu pętli w Gdyni właśnie tam się skręcało) spowodowały, że dołożyłem sobie dodatkowe 6 km do całego dystansu. Najgorsze było to, że te dodatkowe km trzeba było pokonać bez żadnego picia, bo starałem się zawsze pomiędzy punktami odżywczymi wypijać zawartość bidonów. Toteż od 35,5 do 42 km bez wody (punkt był na 36 km).

Czar prysł i rozległo się głośne k****. No ale nie poddajemy się i przynajmniej staramy się to ukończyć. Lekko nie było, ale się udało, po prawie 93 km i 2150 m przewyższeń dotarłem na metę.

Czas netto: 12:26:57
Miejsce OPEN: 96
M18: 8

 

Paulina Maćkowiak (Huta Miedzi Głogów):

Start w Gdańsku był dla mnie pierwszą imprezą z cyklu Garmin Ultra Race. Plan był prosty, od początku robię swoje, nie oglądam się na nikogo, tylko biegnę swoim tempem. Na linii startu ustawiłam się o godzinie 10:30, wokół siebie miałam mieszankę biegaczy, w różnym wieku, w różnym obuwiu, z plecakami lub bez, w kurtkach lub na krótko. Wbiegliśmy do lasu, momentami sporo błota, teren niesamowicie urozmaicony, bardzo górzysty i to w dodatku nad morzem. Były piękne single tracki, które trawersowały zbocza parku. Na podbiegach tych stromych podchodziłam, na tych delikatnych podbiegałam. Nawet zbiegi ze stromych górek okazały się niesamowicie ciężkie, trzeba było uważać na błoto aby się nie poślizgnąć. Czas biegu zleciał bardzo szybko, na mecie ogromna radość z ukończonego biegu. Bieg w tak pięknym miejscu, to coś całkiem innego niż biegi uliczne w których uczestniczyłam do tej pory, a które ciągną się prostymi odcinkami, przy których czas okropnie się dłuży. Można się zakochać w biegach z tak pięknymi krajobrazami. Już postanowiłam, że w przyszłym roku pobiegnę dłuższy dystans ale i również lepiej się do niego przygotuje.

 

 

Wyniki zawodników KGHM ZG RUN:

Dystans 86 km

24. Zimkowski Marcin / 09:54:19
96. Cudak Bartosz / 12:26:57

Dystans 52 km

75. Cirko Arkadiusz / 05:54:28

Dystans 27 km

64. Oborski Adam / 02:34:13
356. Piskorz Daria / 03:28:15

Dystans 11 km

201. Maćkowiak Paulina / 01:25:48
204. Cirko Brygida / 01:26:56

 


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *